📕Pielęgnacja Twarzy. Iris Hammelmann - rok wydania 2006 r.
Niewielka, trochę przypominająca broszurę książka, która chyba wpadła w moje ręce jako pierwsza (to było naprawdę dawno temu). Wstęp do pielęgnacji, który pojawia się na początku książki, jest dość ogólnikowy i nie wnosi w życie wiele. To znaczy, pewnie w tym 2006 roku te porady mogły być odkrywcze, dzisiaj nie są. Może on zniechęcać, ale na szczęście nie jest długi. Ciekawostką, jak dla mnie jest to, że w książce tej pojawia się informacja o szczotkowaniu twarzy, w żadnej innej książce się z tym nie spotkałam.
Większość książki to opis ćwiczeń i masażu twarzy. Wszystko jest całkiem przejrzycie opisane, niektóre opisy są dodatkowo zilustrowane. Tu nie ma się w czym pomylić. Ćwiczenia są proste, naprawdę skuteczne, dodatkowo jest wyjaśnione jakie korzyści nam takie ćwiczenia, czy masaże przyniosą.
To zaskakująco niezła książka, w sam raz na początek, na wprowadzenie.
📗Masaż liftingujący twarzy. Kundan i Narendra Mehta - roka wydania 2006.
Z
tej książki można się naprawdę wiele nauczyć. Wyjaśnia, jak działają
masaże, gdzie mamy "odpowiednie" mięśnie i co te mięśnie robią. To, co
jest fajne to to, że pokazano, w jaki sposób znaleźć te mięśnie. Temat
potraktowany jest całościowo. Masaże nie dotyczą tylko nas, ale są
również instrukcje jak masować innych.
Ćwiczenia opisane są w
zrozumiały sposób, każde z nich jest dodatkowo zaopatrzone w kilka
zdjęć. Wszystko można zrozumieć. Masaże tu opisane są przydatne i
większość "współczesnych" książek praktycznie to samo opisuje. Tu macie
naprawdę spore kompendium wiedzy w cenie około 10 zł.
Jest tu rozgrzewka, jest opis ćwiczeń, są masaże i rozluźnianie.
Ta książka jest naprawdę bardzo dobra, sporo się można nauczyć. Gdybym miała wybrać jedną, jedyną książkę z tych tu opisanych to byłaby to właśnie ona.
📘Gimnastyka twarzy. Naturalna metoda zachowania młodości i urody. Catherine Pez - roka wydania 2008.
Jeżeli chodzi o tę książkę, to mam dość mieszane uczucia. Biorę pod uwagę rok jej wydania, ale no nie do końca jest to przydatna lektura. Jest ładnie wydana, ma fajne zdjęcia, mamy tu same konkrety ale ...
Ćwiczenia,
mimo że całkiem proste moim zdaniem nie są dość starannie opisane.
Hasło "utrwalamy minę na kilka sekund" niewiele mi mówi. W niektórych
ćwiczeniach, mimo że jest zdjęcie je obrazujące, to nie do końca na
początku wiedziałam, czy dobrze je wykonuję. Brakuje mi tu też rozgrzewki i rozluźniania mięśni po ćwiczeniach.
To, co podoba mi się w tej książce to wyjaśnienie, na jakie mięśnie i dlaczego działamy.
Książka nie jest zła, choć moim zdaniem najsłabsza w tej stawce :).
📙Sekrety młodości Facefitness. Patrycja Kondracka - rok wydania 2011.
Okazuje się, że książka jest nadal dostępna, a jej autorka działa w sieci :) i ma swoją stronę internetową - facefitness.pl.
Książka jest niewielkich rozmiarów i jest cienka. Ta książka to same konkrety, nie ma lania wody, opowieści dziwnej treści, to nie jest sztucznie pompowany twór, który ma dobrze wyglądać na półce.
Jak w każdym poradniku mamy wstęp, po nim mamy sześć części z ćwiczeniami. Pierwsza to program 30-dniowy pozbywania się zmarszczek, druga to ćwiczenia zapobiegające zmarszczkom, trzecia część to ćwiczenia na szyję i podbródek, jest jeszcze coś dla panów, czy dla kobiet w ciąży.
Ćwiczenia są dobrze opisane, każde z nich jest zobrazowane ilustracją i nie ma problemu z ich zrozumieniem, czy wykonaniem. Jest rozgrzewka, są ćwiczenia i są ćwiczenia rozluźniające.Cała obsługa ćwiczeniowa twarzy :).
To naprawdę dobrze napisana, pełna konkretów książka.
📓 Lifting bez skalpela - trening mięśni twarzy. Christa Gugler - rok wydania 2014.
No i najmłodsza z prezentowanych tu książek. Przyznam, że po okładce i opisie spodziewałam się fajerwerków, a niestety trochę się rozczarowałam. Pewnie, gdybym nie miała innych książek, nie znała innych książek, to może byłabym bardziej zadowolona.
To, czego mi brakuje w tych ćwiczeniach to "rozgrzewki". Ot wstajemy, walimy do lustra i ćwiczymy. Niby nie za wiele, bo po wejściu w rutynę 10 minut, ale za to trzy razy dziennie na początek. Przyznam, że ćwiczenia są fajne i dają rezultaty, ale dużo lepiej działają, gdy robi się rozgrzewkę i kończy się je masażem rozluźniającym. Jak pisałam o rozgrzewce, w książce nie ma słowa, podobnie jak i o rozluźnianiu. Szkoda, bo znalazło się miejsce na opisanie bardzo, naprawdę bardzo ogólnie oleju arganowego, kąpieli zasadowej, menopauzy, kolorów, w jakie powinnyśmy się ubierać i innych niestety nieprzydatnych rzeczy - to to są tzw. "porady".
Gdyby autorka skupiła się na ćwiczeniach, gdyby dodano masaże, gdyby wywalono część poradnikową, to byłby super. I nie nie zrozumcie mnie źle, książka zła nie jest, tylko napompowano ją niepotrzebnymi treściami. Ćwiczenia są fajne, fajnie opisane i dobrze wyjaśnione, po co się je robi i na co działają. Natomiast mam wrażenie, że to nie jest kompletny poradnik.
Na dzisiaj to tyle, kolejna części za chwilę, będzie trochę nowszych książek, za którymi nie trzeba będzie biegać po antykwariatach 😉.
Jestem w trakcie poszukiwania poradnika, książki o masażu, jodze twarzy z praktycznymi wskazówkami.
OdpowiedzUsuÅ„Czekam z niecierpliwoÅ›ciÄ… i wypiekami na twarzy na wczoraj❣️😘