- Przeciwbakteryjne - hamują rozwój bakterii odpowiedzialnych za powstawanie trądziku, dzięki czemu wspomagają walkę z trądzikiem.
- Rozjaśniające - hamują działanie tyrozynazy, dzięki czemu rozjaśniają przebarwienia, potrądzikowe, hormonalne itp...
- Złuszczające – delikatnie złuszczają, dzięki czemu zapobiegają powstawaniu zaskórników, oraz oczyszczają pory.
- Przeciwzapalne – pomagają w leczeniu stanów zapalnych, łagodzą trądzik różowaty.
- Antyoksydacyjne – neutralizują wolne rodniki.
W zasadzie dla każdego. Osoby z cerą wrażliwą, atopową, z trądzikiem różowatym, łojotokowym zapaleniem skóry, z cerą tłustą, mieszaną, z przebarwieniami, starzejącą się itd...
Mogą go używać kobiet w ciąży i matki karmiące.
Można używać ich cały rok, nie są fotouczulający.
Azeloglicyna jest pochodną kwasu azelainowego i ma silniejsze działanie od niego. Większość źródeł podaje, że ma dwa razy silniejsze działanie, czyli 5% odpowiada 10% stężeniu kwasu. Ponieważ zawiera glicynę azeloglicyna działa nawilżająco i uelastyczniająco. Jest ona lepiej tolerowana przez skórę, rzadziej powoduje świąd i pieczenie.
Żeby podbić działanie kwasu czy azeloglicyny można je łączyć z kwasami. Warto do tego połączenie podejść zdroworozsądkowo i nie łączyć wysokich stężeń ze sobą.
Nie powinno się łączyć ich z produktami o podobnym działaniu w jednej pielęgnacji. Myślę, że generalnie co za dużo to nie zdrowo.
Oba te składniki można stosować zarówno na dzień, jak i na noc. Nie są fotouczulające, jednak przy kuracji tym kwasem czy azeloglicyną warto stosować filtry przeciwsłoneczne.
Jak zwykle warto zacząć od niższych stężeń i z biegiem czasu wprowadzać do pielęgnacji wyższe.
Jeżeli pojawią się podrażnienia, należy zmniejszyć intensywność stosowania tych składników lub nawet je odstawić i poczekać, aż skóra się uspokoi.
Jeżeli stosujecie kurację przeciwtrądzikową w wyższych stężeniach, to jeżeli nie widzicie poprawy po około 4 – 6 tygodniach stosowania, warto pomyśleć o zmianie pielęgnacji innym składnikiem.
Jeżeli stosujecie te składniki w celu nierozjaśnienie przebarwień, to pożądane efekty możecie zauważyć po około 3 – 4 miesiącach stosowania. Przy czym w tym wypadku konieczne jest również używanie filtrów przeciwsłonecznych.
Moim zdaniem azeloglicyna będzie świetnym składnikiem do pielęgnacji nastolatkowych cer trądzikowych, z pierwszymi zaskórnikami, ropnymi krostkami itp... W pielęgnację dla młodych człeków warto wprowadzić je na przykład w postaci toniku, czy maseczki, nie musi to być od razu krem czy serum. Wiadomo, że dzieciaki i kremy z filtrem nie zawsze idą w parze, więc tu jest bezpieczne rozwiązanie, które nie może zapobiec powstawaniu przebarwień.
Muszę przyznać, że kwas azelainowy był moim must have przed długie lata, ratował moją mieszaną cerę, w zasadzie dzięki niemu utrzymywałam skórę w ryzach. Potem przyszłą inna pielęgnacja i zdradziłam jegomościa, ale nadal mam do niego ogromny szacunek 😍.
W jakich produktach znajdę azeloglicyne? W jakimś produkcie aptecznym bez recepty? Stosuje teraz skinoren (krem apteczny bez recepty) i tam jest kwas azelainowy, a chętnie spróbowałabym azeloglicyny
OdpowiedzUsuńhttps://www.srokao.pl/2023/04/ciekawe-kosmetyki-z-kwasem-azelainowym.html
UsuńA czy oprócz kremu z tym kwasem z apteki (zapomniałam nazwy) są w drogeriach kosmetyki zawierajace te składniki?
OdpowiedzUsuńhttps://www.srokao.pl/2023/04/ciekawe-kosmetyki-z-kwasem-azelainowym.html
UsuńCzy można łączyć azeloglicyne z retinolem?
OdpowiedzUsuń