Peeling ma konsystencję puszystej pianki. Watro nabierać go z opakowania łyżką/szpatułką, gdyż nabieranie go mokrą dłonią doprowadza to jego zasychania. Nakładamy taki peeling na wilgotną skórę, podczas rozmasowywania kosmetyk się pieni i po protu myje skórę. No jest to peeling myjący. Cukier w tym kosmetyku jest średniej grubości, dzięki czemu jest to produkt łagodny dla skóry. To sprawia, że używam go mniej więcej co trzy cztery dni jako środek myjący z dodatkowym łagodnym efektem peelingującym. Skóra po jego zastosowaniu jest gładka i miękka. Bardzo dobrze sprawuje się przy samoopalaczach, wygładza skórę, "zdejmuje" opaleniznę równo i łagodnie.
Wspomniałam na początku, że ten peeling znakomicie sprawuje się latem, a raczej w upały. Mimo że w składzie nie widzę na przykład mentolu czy innych substancji chłodzących to ten kosmetyk bardzo przyjemnie chłodzi. Po całym dniu gorąca takie uczucie schłodzenia przynosi sporą ulgę. Przyznaję, że ja w zapachu nie wyczuwam jakoś szczególnie arbuza, dominuje w nim przede wszystkim mięta.
Ja lubię ten peelingi ze względu na łagodność i efekt chłodzenia, a przede wszystkim, że nie muszę poświęcać dodatkowego czasu na peelingowanie ciała.
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.