Brałam pod uwagę tylko cienie prasowane, mam też sypkie, ale wiem, że one raczej nie cieszą się dużą popularnością. Opisuję tylko palety/paletki, ponieważ wersje solo występują u mnie tylko z marki „świętej pamięci” Feerie Celeste i szczerze nawet nie pamiętam czy miały one tak w składzie czy nie.
W tej recenzji nie znajdzie się również Omnia Botanica, paletkę mam, ale ona również nie jest już dostępna, dlatego myślę, że nie ma sensu o niej pisać.
Ostatecznie wyszło tego cztery sztuki z różnych półek cenowych, choć w sumie jakby tak poprzeliczać cenę za cień wyszłoby podobnie. Dobra zróbmy taki przelicznik z ciekawości.
Felicea, Naturalna Paleta cieni do powiek
Z cieniami tej marki znam się już bardzo długo. Znakomicie nadają się wykonania podstawowego makijażu. Ostatnio przyznaję, dużo rzadziej po nie sięgam, trochę mi się znudziły, ale też nie ma co kryć, inne cienie je przebijają.
Odnośnie kolorów pozwolę sobie skopiować to, co napisałam w 2021. Mam tu dwie wersje kolorystyczne 201 Nude i 202 Light Rose. Obie mają bardzo fajne kolory, ale brakuje mi zwykłego jasnego beżu. Wersja Nude to w zasadzie same maty, niby kolor nr.2 ma złote drobinki, ale przy nakładaniu i blendowaniu one uciekają i mamy mat czy też mat z lekką satyną. Paletka Light Rose to dwie perły nr. 1 i 3, satyna nr. 4 i mat nr. 3.
I podtrzymuję to, że cienie są bardzo przyjemne w użytkowaniu. Mają dobrą trwałość, przyjemnie się nimi pracuje, bo pigmentacja też nie budzi zastrzeżeń. Natomiast, kiedy już zebrałam większą liczbę paletek w ciągu ostatnich lat i je porównałam to mam pewne uwagi. Kolory, jeżeli nie uważacie, mogą się zlać w jedną plamę. Brak zwykłego jasnego beżu daje mi się we znaki i sprawia, że ta paletka sama w sobie nie jest użytkowa. No i po czasie stwierdzam, że cień nr. 2 w paletce Nude gubi złote drobinki w nim zatopione podczas noszenia i pod okiem pojawia się "złoty brokat".
Cenowo zaś wygląda to tak zaokrągleniu: w opakowaniu mamy 4 cienie, waga 3,2g, cena 39,99 zł - za cień wychodzi 10 zł, za gram 12,50 zł.
Nie jest źle jak na taką jakość cieni. Szkoda, że marka nie rozwija wersji kolorystycznych tych palet. Lubię, ale jak pisałam, nie wystarczaj mi one.
Moonish Natural, Constellation Eyeshadow, Paleta cieni do powiek Neutral
Paletka dostępna tylko w Kontigo. Długooo nie mogłam się na nią zdecydować, ponieważ długo była dostępna tylko w regularnej cenie, która nie była dla mnie zachęcająca. Obecnie ta marka jest w zasadzie cały czas na promocji i cena nie jest zła.
Mam paletkę Neutral. Zawiera ona 4 cienie. Najjaśniejszy Sagittarius kremowa perła z różowym poblaskiem, Capricorn to chyba miał być blask, ale u mnie to też perła tylko mocniejsza w kolorze beżu, Aquarius (kolor mlecznej czekolady) i Pisces (brąz) to już maty, a raczej satyny.
Cienie są bardzo przyjemnie miękkie wręcz masełkowate, nieźle napigmentowane. Z rozprowadzaniem ich na powiekach mam jednak czasami problem. Przy najciemniejszym kolorze pojawiają się plamy, trzeba dobrze "trzeć" po powiece, żeby go równo rozprowadzić. W ciągu dnia lekko blakną, trochę się ścierają, nie są specjalnie trwałe – kilka godzin wytrzymują, na pewno nie cały dzień.
I znowu problemem są dla mnie kolory, a raczej rodzaje cieni. Nie ma jasnego cienia „do czyszczenia”, owej perły jestem w stanie użyć tylko w kąciku oka, satynowe cienie są dość ciemne. W moim, przypadku nie bardzo jestem w stanie używać tej palety solo.
Może gdyby kupić wszystkie wersje kolorystyczne byłoby lepiej.
Cenowo wygląda to tak w zaokrągleniu: w opakowaniu mamy 4 cienie, waga 3,2g, cena na promocji 47,50 zł (tak jak pisałam, to jest w zasadzie stała cena tych cieni obecnie, więc pozwalam sobie ją uznać za regularną) - za cień wychodzi 12 zł, za gram 15 zł
Niby nie jest źle, ale innych paletek nie kupiłam i nie zanosi się na to.
Astra Make-up, Pure Beauty Eyes Palette paleta cieni do powiek
Chyba najtańsza marka w tym zestawieniu, paleta jest spora, cienie duże i jest ich 9. Mamy w niej 4 błyski i 5 matów, a raczej satyn - znlazałm tylko jedną wersję kolorystyczną nazwa się Ombre.
Cienie błyszczące są miękkie, bardzo przyjemne w użytkowaniu, nie są bardzo mocno błyszczące, ale wyglądają elegancko. Maty są bardziej suche, pylę przy nabieraniu ich na pędzel i dziwnie transferują się na powiekę. Z jednej strony wydają się nieźle napigmentowane, z drugiej strony te maty nie bardzo oddają kolor. Przy rozcieraniu "gubią" intensywność, bledną, robią się półprzezroczyste. Trzeba je albo wtłaczać w powiekę, albo nakładać kilka warstw, jeżeli makijaż ma być intensywny. Po nałożeniu cienie są całkiem trwałe, może 12 godzin nie wytrzymają, ale te 6-8 dają radę.
Cenowo w zaokrągleniu wygląda to tak: w palecie mamy 9 cieni, waga 15,5g, cena 34 zł (kupiłam na Notino płaciłam trochę mniej, ale mniej więcej a takiej cenie można je kupić) - za cień wychodzi 4 zł, za gram 2,3 zł
Tymi cieniami czuję się trochę rozczarowana, z jednej strony mają wszystko, czego potrzeba pod względem kolorystki i wykończenia z drugiej trochę trzeba się nimi nabawić, żeby uzyskać to, co się chce. Do bardzo naturalnego, delikatnego wręcz niezauważalnego makijażu będą idealne.
Asoa, Cienie do powiek
Mam obie wersje palet. Jedną kupiałam sama, drugą dostałam od marki w paczce. Obie palety są znakomite. Dobrze napigmentowane, ładnie skomponowane, poprawnie transferują się na powieki, ślicznie przechodzą między sobą i mają znakomitą trwałość. Nie są to bardzo miękkie cienie, Flicea czy Moonish są bardziej miękkie, no i Asoa pyli, przez co opakowanie trudno utrzymać w czystości - to co widzicie na zdjęciach "czyściłam" komputerowo.
Cienie bardzo ładnie utrzymują się na powiekach, są trwałe, nie blakną - wygladają bosko przez cały dzień.
To do czego mogę się ja przyczepić, to brakuje mi więcej jasnych kolorów w paletce Mystic Summer. Galm Nude jest dla mnie paletą kompletną.
Cenowo w zaokrągleniu wygląda to tak: w palecie mamy 12 cieni, waga 12,30g, cena regularna 150 zł - za cień wychodzi 12,50 zł, za gram 12,20 zł
Nie będę ukrywać, że obecnie cienie Asoa to mój nr. 1, jeżeli czegoś używam to właśnie ich, bo są znakomite. Warto w nie zainwestować warto też polować na promocje, bo można je trafić sporo taniej - ja zapłaciłam za swoją paletę około 105 zł.
Czy te cienie: Asoa, Cienie do powiek mogą być używane przez kobiety w ciąży?
OdpowiedzUsuńTak, mogą :)
Usuń