Kiedy zgłosiła się do mnie marka Mustela z zapytaniem, czy nie chciałabym w ramach współpracy przetestować ich nowego kosmetyku dla mam, nie zastanawiałam się wcale. Bardzo lubię ich linię Maternite i, mimo że nie jestem w ciąży, ani tuż po niej i tak wracam sobie do tych kosmetyków. To, co mi się w nich podoba poza działaniem to fakt, że są bezzapachowe. Bezzapachowe znaczy naprawdę bezzapachowe, naprawdę niczym nie pachą, naprawdę jakby ich nie było w sensie zapachu. Wracajmy jednak do konkretów.
Mustela Maternite Essential Care to jak deklaruje producent multifunkcyjne mleczko, które kierowane jest dla kobiet planujących ciąże, w ciąży, ale i po ciąży. Ma nawilżać, zapobiegać powstawianiu rozstępów i ujędrniać skórę. No to zobaczmy :).
Mleczko ma lejąca i lekką konsystencję. Jest całkowicie bezzapachowe, nie ma nawet zapachu od składników. Rozprowadza się na skórze bardzo dobrze, gładko i przyjemnie. Wchłania się w momencie rozsmarowywania. Nie zostawia żadnej warstwy, która byłaby wyczuwalna, lepka czy nieprzyjemna. Skóra po jego aplikacji jest bardzo dobrze nawilżona, miękka i bardzo gładka. Efekt tej gładkości utrzymuje się do mycia, natomiast nawilżenie i lekkie natłuszczenie przy regularnym stosowaniu towarzyszyło mi cały czas.
Skóra jest naprawdę lepiej nawilżona i natłuszczona, dzięki temu robi się sprężysta i przez to jędrniejsza. Uwielbiam efekt, jaki daje to mleczko, jednocześnie będąc przy tym tak lekkie. No i nie ukrywam, że bardzo pasuje mi jego bezzapachowość jestem obecnie w fazie "za dużo zapachów jest wszędzie".
Co jeszcze ciekawego zauważyłam w działaniu tego mleczka, otóż ono u mnie łagodzi świąd. Nowe skarpetki, ściągaczami podrażniły mi skórę na łydkach/kostkach (pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło). Myślałam, że zadrapię się do krwi, chwilę później skóra w tym miejscu zrobiła się bardzo sucha i delikatnie zaczęła się łuszczyć. Swędzenie nie ustało, ale kiedy wieczorem posmarowałam się tym balsamem, zaczęło łagodnieć. Nie miałam już ochoty zedrzeć sobie skóry 😏. Muszę przyznać, że całkiem szybko poradziło sobie ono z suchością skóry w tym miejscu. Naprawdę jestem zaskoczona, ale nie obrażam się.
Myślę, że to naprawdę dobrze "skrojony" kosmetyk pod potrzeby kobiet w ciąży, ale i nie tylko ich. Każda kobieta, która lubi lekkie balsamy, dobrze nawilżające i lekko natłuszczające będzie z niego zadowolona. Do tego ta przyjemna gładkość skóry i brak jakiegokolwiek zapachu jest naprawdę super. Czy to w ciąży, czy po niej, czy całkowicie bez związku z ciążą bardzoooo polecam to mleczko, jest świetne!
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz
Jeżeli podajesz skład kosmetyku podaj jego nazwę i producenta
Analizuję TYLKO kosmetyki dla kobiet w ciąży i dzieci
Zanim zadasz pytanie sprawdź czy ktoś już o to nie pytał, używaj również wyszukiwarki blogowej.